Tak, ale uprawnienia kosztują i zajmują czas – możesz powiedzieć. Owszem jednak nie wszystkie muszą kosztować fortunę i trwać kilka miesięcy. Kurs na wózki widłowe – tani i szybki. Trwa od trzech dni do dwóch tygodni, w zależności od jego intensywności. Owszem trzeba za niego zapłacić, lecz nie są to pieniądze które są barierą. Co najwyżej odpuścisz sobie dwie lub trzy imprezy w kolejne weekendy. Zaś zysk z takiego kursu jest znacznie większy, gdyż twoje szanse na znalezienie dobrze płatnej pracy na obecnym rynku pracy są niewspółmiernie większe niż poświęcony czas i wydane środki na zdobycie tych uprawnień.
Fabryki, magazyny, stocznie, centra logistyczne, nawet lotniska. W tych i wielu innych miejscach legitymowanie się zaliczonym kursem na wózki widłowe jest podstawą jeśli chodzi o ubieganie się o pracę.
I wiem z doświadczenia, że nie zawsze wymaganie takich uprawnień przez pracodawcę wiąże się z faktyczną pracą na wózku. Możesz z nim nie mieć w ogóle styczności. Możesz nawet pracować przy biurku, ale po prostu musisz mieć papier i uprawnienia na wózki widłowe.
Warto inwestować w siebie. Bo koniec końców najbardziej liczą się nasze umiejętności i wiedza.