rp_nauka87.jpgProgram telewizyjny większości stacji wypełniony jest miernymi pozycjami, słabymi pod względem artystycznym i warsztatowym. Twórcy ramówek twierdzą bowiem, że taki jest zapotrzebowanie społeczne – na proste w odbiorze i nie wymagające nadmiernego wysiłku ze strony autorów i telewidzów. Gdzieniegdzie pojawiają się programy ambitne; publicystyczne, popularno – naukowe albo prezentujące artystów z wysokiej półki.

Podaż odpowiada na popyt. Żeby to zmienić potrzebna jest szeroko pojęta edukacja do kultury. Powinna ona obejmować przygotowanie do odbioru dzieła literackiego, filmowego, muzycznego. Nie ma znaczenia jaka jest edukacja społeczeństwa w skali ogólnej. Nawet na poziomie szkoły podstawowej może być prowadzona edukacja kształcąca poczucie estetyki, wyrabiająca gust pozwalający na odróżnienie sztuki od kiczu, dzieła dobrego od miernego.
Jest przysłowie: czego Jaś się nie nauczy, Jan nie będzie umiał. Jeśli edukacja do kultury nie stanie się powszechna, będziemy skazani na funkcję pilota wyłączającą telewizor.